Udało mi się zidentyfikować świerszcza u mnie w samochodzie. Drga podsufitka. Jak ją przyciskam łapą to ustaje. Dźwięk występuje przy niektórych zakresach obrotów i nie jest jakoś tak strasznie dokuczliwy, ale - może ma ktoś patent jak się pozbyć tego? Może ktoś miał to samo?
U mnie jest (było) dokładnie to samo, jazda z paluchem eleminuje świerszcza w podsufitce.
Spróbuj zdystansować podsufitkę od blachy dobierając się do tej przestrzeni poprzez wyjęcie całego korpusu lampki oświetleniowej. Jako dystans wystarczy mata z twardej gąbki lub inny twór o odpowiedniej grubości i powierzchni (materiał nie może być dżwiękotwórczym w połączeniu z blachą). Musisz to potrenować na żywym organiźmie jak i gdzie to zastosować.
U mnie zdystansowanie w miejscu około 20 cm centralnie za lampką oświetleniową rozwiązało problem. Musisz popróbować. k
aczkolwiek... NajtFukinPatrol North-West Techno-destroyed by dobrygrzeswawa WhitePride :smokedevil
mam ten sam problem!!! ops: i zrobilem tak jak bernardo mowi poglo ale nie na dlugo .W moim przypadku gabka powinna sie znallesc na srodku dachu :|
ups.. to spróbuj może zabrać się do tego od strony słupka między dzrzwiami zdejmując co konieczne. Może zamiast dystansować to spróbować przykleić podsufitkę do dachu taśmą montażową obustronnie klejącą :diabelski_usmiech
Świerszcze to upierdliwe zjawisko i albo się je ma i toleruje albo się z nimi ciągle walczy...
aczkolwiek... NajtFukinPatrol North-West Techno-destroyed by dobrygrzeswawa WhitePride :smokedevil
ja mam swierszcza okresowego i mnie cows powoli zaczyna trafiac juz raz mnie tak wqu.........yl ze mialem ochote w polowie trasy zerwac pdsofitke
narazie dystansowanie nie pomaga ops:
SZŁEM BOKIEM BO NIE SZŁO INACZEJ IŚC
Proste są dla szybkich samochodów, zakręty dla szybkich kierowców
wiecie co jest najlepsze :P ze jak dotkne ledwo ledwo co podsufitke to jest cisza jak makiem zasial. Powiem szczeze ze jak wpadlem raz wszal to omalu dziury w dachu nie zrobilem-malo braklo :evil:
wiecie co jest najlepsze :P ze jak dotkne ledwo ledwo co podsufitke to jest cisza jak makiem zasial. Powiem szczeze ze jak wpadlem raz wszal to omalu dziury w dachu nie zrobilem-malo braklo :evil:
Ja taki nerwowy nie jestem :wink: ale fakt na dłuższą metę jest to wkurzające.
Tak czytam sobie posty i przypomniał mi się pewien sposób, który być może jest do wykorzystania w tym problemie.
A może by tak zaciągnąć do strzykawki jakiś płynny klej np kropelka lub inny szybkoschnący i wstrzyknąć w miejsca gdzie słyszymy te uciążliwe owady. Natępnie docisnąć odczekać chwilę i może będzię OK. Sposób poddaje dyskusji. k
Dawno dawno kiedy miałem Passka odkleiła mi się miękka okładzina kierownicy od jej szkieletu. Był to bardzo wk@@#$%^&e. Zastosowałem w/w trick i wszystko wróciło do normy.
pzdr
Ale wcześniej konieczne próby czy nie robią się plamy ops:
Dawno dawno kiedy miałem Passka odkleiła mi się miękka okładzina kierownicy od jej szkieletu. Był to bardzo wk@@#$%^&e. Zastosowałem w/w trick i wszystko wróciło do normy.
Pomysł ciekawy i faktycznie by zaoszczędził czasu, ale mam wątpliwości, czy zdałby egzamin. Przy kierownicy to jest klejenie na małej powierzchni. Tutaj to albo po jakimś czasie odkleiłoby się, bo za duża płaszczyzna byłaby nie przyklejona, albo trzeba by chyba z tonę kleju zużyć.
Komentarz